Przestrzeń ma być nie tylko ładna, ale przede wszystkim wspierająca człowieka – Dlaczego ja miałabym być Twoim architektem wnętrz?

 

Z perspektywy wielu lat pracy w zawodzie architekta wnętrz, mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć jedno: piękno to za mało. Owszem, estetyka ma ogromne znaczenie – wpływa na nasze samopoczucie, może inspirować, relaksować, wprowadzać w dobry nastrój. Ale to, co naprawdę liczy się w dłuższej perspektywie, to funkcja i wsparcie, jakie wnętrze oferuje człowiekowi. Dlatego właśnie uważam, że przestrzeń, w której żyjesz, powinna być Twoim azylem, miejscem regeneracji, a nie tylko ładnym obrazkiem z Instagrama.

Tysiące metrów doświadczenia – moja droga

 

W ciągu swojej kariery zaprojektowałam tysiące metrów kwadratowych mieszkań, domów i szeregówek. Każdy projekt to osobna historia, inne potrzeby, inne marzenia. Każdy klient to inna osobowość, inna droga życiowa i inne wyzwania. To właśnie dzięki tej różnorodności nauczyłam się nie tylko słuchać, ale przede wszystkim słyszeć.

Zrealizowałam też kilkadziesiąt konsultacji – zarówno w formie spotkań na żywo, jak i online. Te spotkania nauczyły mnie jeszcze jednej, bardzo ważnej rzeczy: ludzie często nie wiedzą, czego naprawdę chcą od swojego wnętrza. I tu właśnie zaczyna się moja rola – towarzyszenie, prowadzenie i odkrywanie wspólnie tego, co naprawdę wspiera ich życie.

Nie tylko projekt – transformacja

 

Dla mnie projekt wnętrza to nie tylko rozstawienie mebli i dobór kolorów. To proces transformacji. Prowadzę moich klientów z chaosu – wnętrzarskiego, emocjonalnego i organizacyjnego – do miejsca, które jest ich. Które harmonizuje nie tylko ich ciało, ale i duszę. To nie slogan, to efekt połączenia mojej wiedzy projektowej, życiowego doświadczenia oraz głębokiej empatii i zrozumienia człowieka.

Dlatego stworzyłam także e-booki, które pomagają osobom, które jeszcze nie są gotowe na pełną współpracę projektową, ale już dziś chcą zacząć budować swoją wspierającą przestrzeń. To forma dzielenia się wiedzą i doświadczeniem w sposób dostępny dla każdego.

Styl? Każdy. Ale z duszą.

 

Projektuję w każdej stylistyce – od skandynawskiej, przez nowoczesną, po boho czy klasyczną elegancję. Styl nie jest dla mnie ograniczeniem, tylko narzędziem. Najważniejsze jest to, by projekt „nosił się dobrze” na konkretnym człowieku. By był odpowiedzią na jego potrzeby, rytm życia, przyzwyczajenia i marzenia.

Dlatego tak mocno przywiązuję uwagę do zrozumienia istoty człowieka. Tego, co dla niego ważne. Tego, co go naprawdę regeneruje. Projektuję przestrzenie, które są jak dobrze dopasowane ubranie – nie krępują ruchów, wspierają, podkreślają to, co w nas najcenniejsze.

Oszczędzasz czas i… nerwy

 

Współpraca ze mną to także ogromna ulga organizacyjna. Moi inwestorzy zyskują czas, święty spokój i jasność w procesie. Dzięki dokładnym kosztorysom, rysunkom technicznym i organizacji całego procesu eliminujemy nieprzewidziane koszty i stres. Pokazuję różne scenariusze – dzięki czemu klient może świadomie wybrać, co jest dla niego najlepsze.

To nie tylko projekt. To prowadzenie za rękę. To organizacja wykonawców, dostaw, logistyki. To tłumaczenie decyzji projektowych na język codziennego życia. To kompleksowe przeprowadzenie przez cały proces – od pustej przestrzeni do gotowego wnętrza.

Klient otrzymuje święty spokój

 

Wiem, że to brzmi może zbyt pięknie, ale prawda jest taka: najczęściej słyszę od moich klientów jedno – „czuję się spokojniejszy”. Dlaczego? Bo wiedzą, że ktoś czuwa. Że nie są sami w tej ogromnej i często chaotycznej inwestycji. Że ktoś nie tylko zaprojektował im wnętrze, ale zrozumiał ich jako ludzi. I to się czuje.

Misja — harmonizacja przez wnętrze

 

To wszystko, co robię, wypływa z jednego miejsca – z misji. Moją misją jest tworzenie wnętrz, które wspierają człowieka. Które są dla niego jak dobra terapia – cicha, nieinwazyjna, ale skuteczna. Które nie tylko są piękne, ale przede wszystkim regenerujące. Które pozwalają wrócić do siebie – po dniu pełnym wyzwań, po emocjonalnych burzach, po codziennych zmaganiach.

Dlatego nie jestem tylko projektantką wnętrz. Jestem przewodniczką po Twojej przestrzeni. Towarzyszką w tworzeniu miejsca, które będzie Twoim wsparciem. I jeśli tego właśnie szukasz – to być może jestem właśnie Twoim architektem wnętrz.

Moje wyobrażenie jak to wygląda; Co oznacza „wnętrze wspierające człowieka”?

To wnętrze, które działa jak niewidoczny opiekun. Nie męczy, nie drażni, nie rozprasza. Daje oddech. Pozwala skupić się na tym, co ważne. Oto kilka kluczowych cech wspierającego wnętrza:

  • Naturalne materiały:drewno, len, wełna, glina – nie tylko piękne, ale też korzystne dla zdrowia.
  • Świadoma kolorystyka:barwy dopasowane do temperamentu domowników i funkcji pomieszczeń.
  • Przemyślana organizacja przestrzeni:miejsce na wszystko, co potrzebne, bez nadmiaru.
  • Strefowość:osobne przestrzenie do relaksu, pracy, zabawy, snu.
  • Światło:naturalne i sztuczne o odpowiedniej temperaturze, wspierające rytm dobowy.

Moja rada — od czego zacząć budowanie wspierającej przestrzeni?

 

  1. Zatrzymaj się i poczuj, czego potrzebujesz.Zadaj sobie pytanie: w jakim wnętrzu odpoczywam? Co mnie męczy w obecnej przestrzeni?
  2. Oczyść przestrzeń.Zrób porządki. Pozbądź się rzeczy, które nie są Ci potrzebne.
  3. Zainwestuj w światło i naturalne materiały.To dwa filary komfortu.
  4. Zdefiniuj funkcje pomieszczeń.Zdecyduj, która przestrzeń będzie miejscem na relaks, a która na aktywność.
  5. Skorzystaj z konsultacji lub e-booka.Jeśli nie wiesz, jak ruszyć – szukaj wsparcia.

Jakie techniki wykorzystuję ?

 

  • Inspirujące techniki harmonizacji wnętrz (Feng Shui, biophilic design, aromaterapia).
  • Moje autorskie podejście do projektowania (np. zasada 3 energii: materia, funkcja,
  • duch).
  • Checklista harmonizującego wnętrza
  • Najczęstsze błędy inwestorów i jak ich unikam – słucham i jestem obecna na budowie
  • Domowa strefa resetu – jak ją zaprojektować?

Zapraszamy do kontaktu