Od biurka korporacyjnego do harmonii w naturze: jak przestrzeń z naturalnych materiałów może zmienić życie

 

 Moja historia: od korporacyjnego świata do świadomego projektowania

Przez 22 lata pracowałam w korporacji. Tysiące kilometrów rocznie. Spotkania, klienci, wyjazdy – od zimowych świtów po upalne, duszne popołudnia w garniturze. Tempo, oczekiwania, adrenalina – znasz to, prawda? Do dziś pamiętam home office – ten wymarzony balans, który miał wszystko naprawić. Ale czy naprawdę naprawił?

Było bezpieczeństwo. Finanse. Prestiż. Ale… coś we mnie pękało. Po każdym tygodniu pełnym spotkań, po każdym piątku w korkach wracałam do miejsca, które miało być moim azylem – a nie było. Mieszkanie, jakby z katalogu. Nowoczesne, ale zimne. Funkcjonalne, ale obce.

I wtedy zaczęłam zadawać sobie pytanie: co dalej? Jak zbalansować życie? Gdzie odpoczywa moje ciało? Gdzie regeneruje się mój system nerwowy? Czym oddycham? Czego dotykam?

Czy dom może mnie leczyć?

Odpowiedź była prosta, choć wymagała odwagi: naturalna przestrzeń. Prawdziwa. Autentyczna. No i zamieszkałam w ,,lesie,, w domu, który stoi w sercu zieleni. Moje życie się zaczęło zmieniać.  Początkowo zaprojektowałam to pod trendy, ale czy pode mnie? Już wiem że wtedy nie…. Przekształcałam, dokładałam zgodnie z sobą. A natura mi podpowiadała ze świadomością, że każdy materiał czegoś nas uczy i czymś nas karmi. Dziś wszystko się zmieniło… Opowiem Wam o moich klientach, którzy mieli podobnie jak ja.

Case Study: Anna z Wrocławia; Jak natura uratowały moją równowagę.

 

Kiedy wyprowadziłam się z betonowej dżungli na obrzeża miasta, pierwszą decyzją było odnowienie wnętrza i użycie materiałów. Chciałam poczuć coś innego. Zaczęłam od drewna, lnu i wełny.  Zamiast akrylowych zasłon – lniane. Zamiast plastikowych poduch – wełniane pokrowce. Podłoga? Olejowana deska. Łazienka? Kamień i szkło.

Efekt? Już po miesiącu czułam się lżej, spokojniej, lepiej spałam. Nie było to placebo – to był mój pierwszy kontakt z przestrzenią, która mnie nie drażniła. Zaczęłam czuć że to moje miejsce no i ten ogród i zieleń. Mieszkałam w wielu miejscach ale tylko to bliskie natury mnie resetowało. Skończyłam zarządzanie i wydawało mi się, że wszystko już wiem ale dopiero jak zaczęłam żyć w moim miejscu na ziemi dzięki Nova Harmony to zaczęłam oddychać.

„Materiały oddychające wpływają na nasz system nerwowy, termoregulację, sen i napięcia w ciele.”
– dr Katarzyna Orzechowska, neurobiolożka i badaczka wpływu środowiska na organizm Badania: Co mówi nauka o poliestrze i naturalnych włóknach? Poliester to włókno syntetyczne produkowane z ropy naftowej. Choć trwały, jest nieprzyjazny ciału:

  • nie oddycha – zatrzymuje wilgoć i ciepło przy skórze,
  • sprzyja namnażaniu bakterii i grzybów,
  • uwalnia mikroplastik przy każdym praniu,
  • może wpływać na gospodarkę hormonalną (substancje EDC),
  • gromadzi ładunki elektrostatyczne – drażni układ nerwowy.

Len, bawełna, wełna:

  • są higroskopijne – pochłaniają wilgoć bez uczucia „mokrej skóry”,
  • regulują temperaturę ciała,
  • są hipoalergiczne i antybakteryjne,
  • pachną naturą – zero sztucznego zapachu chemikaliów,
  • obniżają tętno i poziom kortyzolu– co potwierdziły badania w Japonii i Niemczech.

Badania z Uniwersytetu w Kioto wykazały, że kontakt z naturalnymi włóknami zmniejsza napięcie mięśniowe i stres o 30% w ciągu pierwszych 10 minut ekspozycji.

Case Study Pani Katarzyny – Mieszkanie, które oddycha jak las

 

Dla jednej z moich klientek – Katarzyny, stworzyliśmy projekt oparty na 100% naturalnych materiałach. Przestrzeń dzienna z miękką bawełną, lnianymi zasłonami, ścianami pokrytymi farbą mineralną i glinianą. Zamiast klasycznych mebli – olejowane drewno, dywan wełniany, duża ilość roślin. Pierwsze wrażenie? „Czułam się jakbym weszła do lasu.” To nie przypadek. Lasoterapia, czyli kąpiele leśne (Shinrin-yoku), od lat są wykorzystywane w Japonii i Skandynawii jako forma terapii wspomagającej regenerację układu nerwowego.

Dom może działać jak las, jeśli oddycha tak samo. Drewno, len, bawełna to materiały „żywe”, porowate, absorbujące i oddające wilgoć, pachnące organicznie, działające kojąco na nasze zmysły. Co zyskujesz w naturalnej przestrzeni?

  1. Poprawę jakości snu
    → Wełna i len obniżają temperaturę ciała i redukują napięcie.
  2. Lepsze trawienie i regenerację
    → Organizm szybciej przechodzi w stan „rest & digest”, jeśli nie walczy ze sztucznym otoczeniem.
  3. Zmniejszenie objawów stresu i lęku
    → Naturalne kolory, faktury, zapachy wpływają na fale mózgowe (stan alfa).
  4. Wzrost kreatywności i koncentracji
    → Przebywanie w „żywej” przestrzeni aktywuje prawą półkulę mózgu.
  5. Więcej energii o poranku
    → Wnętrze nie przytłacza, nie drenuje – wspiera Twoje rytmy biologiczne.

Case Study Pani Barbary – Dom terapeutyczny dla kobiety z Hashimoto

 

Dla jednej z klientek zmagającej się z Hashimoto i przewlekłym stresem zaprojektowałam dom terapeutyczny. Ściany z gliny, sypialnia z naturalnym materacem z kokosu i wełny, tekstylia lniane, zasłony bawełniane, meble z certyfikowanego drewna.

Po 6 miesiącach napisała do mnie:

„Nie wierzyłam, że to powiem – ale moja przestrzeń mnie uzdrawia. Nie mam już wiecznie suchej skóry, lepiej śpię, a moje dzieci częściej się śmieją.”

Dlaczego przestrzeń to nie tylko estetyka? Dom to nie tylko miejsce. To organizm, który oddycha z Tobą. Może Cię wspierać – albo Cię drenować. Dziś już wiem, że estetyka bez świadomości to tylko powierzchnia. Prawdziwe projektowanie zaczyna się od pytania: Jak chcesz się czuć w swoim domu?

I właśnie to robię jako projektantka wnętrz z misją. Tworzę przestrzenie, które:

  • harmonizują układ nerwowy,
  • wspierają ciało w regeneracji,
  • pomagają Ci czuć się SOBĄ – nie tylko funkcjonować.

Podsumowanie: przestrzeń, która daje życie

 

Jeśli pracujesz intensywnie, jeśli czujesz się zmęczony/a tempem życia, jeśli chcesz zbudować swoje miejsce na ziemi – zacznij od świadomej przestrzeni.
Nie od nowego koloru ściany, ale od pytania: czego potrzebuje moje ciało i dusza?

Ja wybrałam naturę.
Len zamiast poliestru.
Wełnę zamiast akrylu.
Drewno zamiast plastiku.
Ciszę zamiast hałasu.

I to był najlepszy wybór mojego życia. Chcesz takiej przestrzeni dla siebie?

Zapraszam Cię do świata Nova Harmony – miejsca, gdzie projektowanie to coś więcej niż wygląd. To droga do czucia, życia i oddychania w zgodzie ze sobą.

Skontaktuj się ze mną, jeśli:

  • chcesz stworzyć terapeutyczne wnętrze,
  • potrzebujesz wsparcia w zamianie chaosu w domowy las,
  • interesuje Cię projekt oparty na naturalnych materiałach.

Zapraszamy do kontaktu